Wracamy do cyklu „Z kronik zespołowych”. W dzisiejszym poście chcemy przypomnieć wyjątkową postać – przyjaciela poniatowskich zespołów, Hieronima Henryka Baranowskiego. To on przyniósł wiele radości i wzruszających wspomnień chórzystom, a także spełnił marzenie pani Danusi o zespołowym autobusie.
Tekst publikacji pochodzi z książek: „Z dźwięków uplecione”, Poniatowa 2014 oraz „Pięciolinia życia. Siedem lat później”, Poniatowa 2013.